Po komplecie pościeli przyszedł czas na kocyko-narzutkę. Kiedy zabierałam maszynę od mojej mamy przy okazji przeszukałyśmy szafę w poszukiwaniu materiałów, które mogłabym wykorzystać do swojej nauki szycia. Materiałów znalazłyśmy mnóstwo, większość z nich ma tyle lat co ja ;D a wśród nich znalazł się jakby polar, misiek z krótkim włosiem... postanowiłam, że jak tylko kupię jakiś fajny dziecięcy materiał to uszyję dla Szkraba kocyk. W piątek będąc w Białymstoku wybrałam się do sklepu polecanego przez dziewczyny z grupy Podlaskie Szyje. Obkupiłam się niemiłosiernie (dobrze, że można tam płacić tylko gotówką, bo inaczej chyba wykupiłabym wszystkie magazyny ;D ) Wczoraj wzięłam się do szycia, nagimnastykowałam się niemiłosiernie przez ten ogromniasty brzuch, ale UDAŁO Się :D
Oto efekt końcowy kocyko-narzytka o wymiarach 150 x 120 :D
Nie wiem jak Wy, ale kiedy ja patrzę na te owieczki to moja buzia od razu cieszy się od ucha do ucha :)
A Wam jak się podoba???
Miłego wieczoru
MagdaZ
Mnie sie bardzo popdoba :) Kolorowa i wesola. No i swietnie uszyta :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuńbardzo ładny kocyk:-))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBuziaki Madziu widzę, ze jesteś już gotowa , życzę wytrwałości na końcówce
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do nagrody Liebster Blog Award.
http://tymczasemwbulgarii.blogspot.com/
Śliczny kocyk, same słodkie sny będzie miało maleństwo :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń